W ramach ferii i zasłużonego/niezasłużonego
(niepotrzebne skreślić) odpoczynku kilka dni temu ruszyłam na podbój Warszawy! Spędziłam
tam półtora dnia.
Na początek nieco historii naszej
stolicy…
Według legendy, Warszawa powstała,
gdy to dawno, dawno temu pewien rybak Wars i jego żona Sawa przyjęli pod swój
dach zbłąkanego księcia Ziemomysła. Następnego dnia wdzięczny książę postanowił,
że ziemie te na zawsze pozostaną warszowe… Tyle legenda, a co na to fakty
historyczne? Pierwsze doniesienia o osadnictwie na terenie dzisiejszej Warszawy
pochodzą z przełomu X i XI wieku, a w XIII w. rozpoczął się prawdziwy rozwój
tych terenów. W roku 1596 król Zygmunt III Waza zdecydował się na przeniesienie
dworu i najważniejszych urzędów do rozbudowywanego właśnie zamku w Warszawie. Decyzja
ta była wywołana pożarem królewskiej rezydencji na Wawelu. W ten oto sposób
Warszawa stała się nieformalną stolicą Królestwa Polskiego. Po odzyskaniu
niepodległości w roku 1920 rozegrała się bitwa warszawska nazywana Cudem nad
Wisłą, która powstrzymała marsz komunistów na zachód. W czasie okupacji
nazistów, 1 sierpnia 1944 roku, wybuchło powstanie warszawskie. Zryw ten trwał
63 dni, w czasie których na terenie stolicy rozgrywał się niedający się opisać
dramat powstańców i zwykłych mieszkańców, a samo miasto zostało zrównanie z
ziemią. W powstaniu zginęło blisko 200 tys. osób, zniszczone zostało 84%
zabudowy miasta, w tym zabytkowe budowle i dzieła sztuki. Powstanie Warszawskie
ukazano chociażby w filmie „Miasto 44” czy jednym z sezonów serialu „Czas
Honoru”. Stolica spod rąk nazistów została wyzwolona 17 stycznia 1945 roku1.
Choć nie można powiedzieć, że
wiele zobaczyłam, w końcu byłam tam dość krótko, mogę stwierdzić, że
zdecydowanie bardziej zachwyciła mnie część zabytkowa Warszawy niż jej
nowoczesne wieżowce, zabudowania czy tego typu rzeczy. Jeżeli mam być szczera,
chyba najbardziej podobała mi się Cytadela Warszawska (choć odkryłam ją z
przyjaciółką zupełnie przypadkowo). Została ona wybudowana po upadku powstania
listopadowego. Cytadela służyła jako więzienie i miejsce straceń więźniów,
którzy dostali wyrok śmierci. Ogólnie cała budowla daje wspaniałe i
majestatyczne wrażenie, a chodząc dróżkami znajdującymi się wewnątrz, można bez
problemu poczuć atmosferę tego miejsca sprzed tych 200 lat…
Jedną z rzeczy,
które najbardziej przemówiły do mojego serca, była Droga Straceńców (droga,
którą szli ci, na których miano wykonać wyrok śmierci) i rzeźba przy Bramie
Straceń. Poza tym dzięki temu miejscu dowiedziałam się, co tą są kibitki!
Okazało się, że to była po prostu karetka więzienna! Ach, Mickiewiczu, wreszcie
zrozumiałam, o co ci z nimi chodziło! Dobra, może to dziwne, że tego nie
wiedziałam - w końcu wujek Google wie wszystko, ale dobra. Jeżeli znajdziecie
się w Warszawie, serdecznie zachęcam do odwiedzenia tego miejsca!
Kolejnym miejscem, które muszę
pochwalić, jest starówka. Są miejsca, gdzie naprawdę można poczuć klimat
starej, przedwojennej Warszawy. Jeżeli już mowa o klimacie przedwojennej
Warszawy… Koniecznie polecam odwiedzić Stary Żoliborz. Oczywiście nie cały
Żoliborz ma tę atmosferę, ale jeżeli odpowiednio się poszuka, można podziwiać
piękne domki, które ewidentnie przenoszą nas do Warszawy sprzed wojny i do tej
z czasu powstania w ‘44. Wystarczy tylko odrobina wyobraźni! Zamek królewski
jakoś szczególnie mnie nie zachwycił, jeżeli mam być szczera. Fakt, w środku
nie byłam, ale jakoś nie przypadł mi do gustu. Zdecydowanie wolę Wawel. Ale
przynajmniej razem z przyjaciółką zrozumiałyśmy, czemu Polska z „Hetalii”
przemalował swój dom na różowo i czemu Japończycy zrobili z niego lubiącego
jednorożce, zniewieściałego chłopczyka! Różowawy pałac królewski i wszystko
jasne! Poza tym widziałam Pałac Nauki i Kultury, kilka pomników, Stadion
Narodowy, oraz byłam w Złotych Tarasach. Choć nie lubię centrów handlowych, to
w sumie Złote Tarasy przypadły mi do gustu.
Zmieniając nieco temat, muszę
przyznać, że metro to świetna sprawa! Naprawdę strasznie ułatwia poruszanie się
po mieście. I jaka to oszczędność czasu! Szkoda, że u mnie nie ma metra… No i
jest stacja Marymont! Zrozumieją tylko wtajemniczeni. ;p
Podsumowując, jeśli już będziecie
w Warszawie, to zachęcam do odwiedzenia miejsc, które pozwalają nam poczuć
klimat starej, pięknej Warszawy! Sama też mam nadzieję, że jeszcze nie raz, nie
dwa zawędruję w jakieś piękne zakątki naszej stolicy i zwiedzę niejedno muzeum.
Choć raczej nie nadaję się do życia w takim mieście, to na pewno chętnie je jeszcze
odwiedzę!
Co żeś Ty widziała. Jakby było więcej czasu to rodowita Warszawianka by Cię oprowadziła.:D
OdpowiedzUsuńEjjj noooo co ja zrobię że więcej czasu nie miałam! Po za tym coś tam już widziałam noo xP
UsuńRodowita Warszawianka nawet na Żoliborzu nie była. :P
UsuńEj, a co z prawami autorskimi?! To moje zdjęcia czy mi się wydaje? Pozwę Cię do sądu! xD
Co to były kibitki, to ja wiedziałam, nie wiedziałam tylko, jak dokładnie wyglądały. :D
Ogółem super było, musimy to powtórzyć. Jak mi się nie będzie chciało/ nie będę mogła przyjechać do Ciebie w kwietniu, to może znów do Kasi wbijemy na samoobsługę. xD
No właśnie masz rację xD
UsuńNooo cóż wypierać się nie będę tak to twoje zdjęcia xD Ojj nie podawaj mnie do sądu tylko większy stres z tego niż pożytek xD Znaczy ja nie wiem czy też o tym nie wiedziałam tylko zapomniałam xD Nooooom super było <3 Eeeej jak to nie będzie chciało Q.Q Eeeee nie zapominaj że ja mam studia wtedy ^ ^"
No więc właśnie, powinnaś podpisać, że to moje, toć szanować trzeba prawa autorskie! xD
UsuńE tam, Twoje studia to teraz spoko, nic by się nie stało, gdybyś sobie ze dwa dni odpuściła, tym bardziej, że w przeciwieństwie do mnie, niewiele chorujesz, więc też zazwyczaj na zajęciach jesteś. :P A ja po prostu nie wiem, co na taką podróż mój kręgosłup. No i czy będę miała na to czas. :/ Licencjat i te rzeczy...
Eeeee okeeeej poprawie się jeżeli tak bardzo ci na tym zależy xp
UsuńOj nie o to chodzi tylko że ćwiczenia maaaam a po za tym wiesz... Ech wiem wiem twój kręgosłup... Nooo nic pożyjemy zobaczymy...
Ojej... Piszesz o mieście, którego znieść nie mogę. ^^
OdpowiedzUsuńWjeżdżając do Warszawy jestem chora na duchu. Boli mnie serce, dostaję manii prześladowczej, a z mieszkania trzeba mnie wołami wyciągać. Jedyne co w Warszawie lubię, to wyjazd z niej (no, Powązki też [tak, wiem, jestem nienormalna]). Tako rzecze dziecko wsi mazurskiej. xD
Pozdrawiam - Andzik
To tam nie jeździj. xD Niech siostra wbija częściej na Mazury, a nie Ty do niej. xD (Co za problem zwolnienie wziąć z pracy, hahah. xD)
UsuńJa też szczególnie nie przepadam za Wawą ale ta zabytkowa część stolicy była fajna :P Aczkolwiek raczej nie nadaje się do zamieszkania tam xD Hahah widzisz jednak coś lubisz xp Ach na Powązki bym chciała! A jam jest dziecko wsi podkrakowskich xD
UsuńNo właśnie Aya ma rację xD
Następnym razem Cię wezmę na Powązki, bo teraz nie zdążyłyśmy. ^^
UsuńŻadna część Warszawy nie jest fajna. Za głośno, za dużo, za ciasno i w ogóle "za". Ale wiadomo, czasem jak trzeba z kulturą poobcować, to się jedzie na dzień czy dwa. Gorzej, że będę tam mieszkać na studiach...
UsuńPowązki są... Specyficzne. A najlepiej iść w sezonie niewycieczkowym, przed południem w deszczowy dzień. Tak się człowiek zasępi, że nie ma ochoty nic mówić przez resztę dnia.
Świetny pomysł! Zaraz przedstawię jej plany, na pewno się ucieszy! xD
Tak! <3 Nie ma to jak wieś!
Noooo rozumiem rozumiem :P Niby czemu musisz tam studiować?
UsuńNiach super <3
Hahaha na pewnie xD Tak że liczę że siostra będzie częściej cię odwiedzać xD
Dokładnie! <3
:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w Warszawie ;) Wypada w końcu pojechac :D
OdpowiedzUsuńAaaa.... Wiem, też myslałam, że normalna młodzież wyginęła! Ale jest nadzieja! ;)
A mi się ;ludzie dziwią, że nie chcę mieć dzieci...
Pozdro!
K.L.
Zapraszam na rozdział 1 Czar-Łowczyni!
OdpowiedzUsuńK.L.
Długo czekać nie trzeba było xD Zapraszam na 2 rozdział Czar-Łowczyni!
OdpowiedzUsuńK.L.
Zapraszam na rozdział 3 Czar-Łowczyni!
OdpowiedzUsuńK.L.
Zapraszam na 4 rozdział Czar-Łowczyni!
OdpowiedzUsuńK.L.
Zapraszam na 5 rozdział Czar-Łowczyni!
OdpowiedzUsuńK.L.
Zapraszam na 6 rozdział Czar-Łowczyni!
OdpowiedzUsuńK.L.
Zapraszam na 7 rozdział Czar-Łowczyni!
OdpowiedzUsuńK.L.
Zapraszam na 13 rozdział Czar-Łowczyni!
OdpowiedzUsuńPozdro!
K.L.
Hey!
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdział http://czar-lowczyni.blogspot.com/2016/12/16.html
K.L.